Nie będę owijać w bawełnę. Szukanie pracy już samo w sobie jest pracą i to taką na pełny etat. Wiadomo, łatwiej mają osoby z dużym doświadczeniem zawodowym będące specjalistami w swojej dziedzinie (łatwiej, ale im też los potrafi rzucać kłody pod nogi). Czym jednak mogą konkurować ci, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy, nie mają bogatego życiorysu lub chcą coś zmienić w swoim życiu? Czy są z góry skazani na porażkę? Na całe szczęście – nie.
Ten wpis, jak poprzednie, również jest oparty na moich osobistych doświadczeniach. Chcę podzielić się z Tobą tym, co już wiem na temat szukania pracy i chwil zwątpienia we własne siły i możliwości. Popełniłam tak długi tekst, że postanowiłam podzielić go na części, które pojawią się w kolejnych tygodniach, by nie zanudzić Cię na śmierć;) miłego czytania!
Nie szukaj wymówek
Szukanie
pracy wymaga cierpliwości, determinacji i prawdziwej potrzeby zmian.
Bez tych trzech filarów szybko się poddasz. Znajdziesz milion
wymówek utwierdzających Cię w przekonaniu, że dobrze jest, jak
jest. Bo może szef nie docenia, ale współpracownicy są w
porządku. Bo może ciągle siedzisz po godzinach, ale więcej
zarabiasz. Bo może się nie rozwijasz, ale… No właśnie, ciągle
coś.
W ten sposób, zamiast zmieniać swoje życie na lepsze, wciąż tkwisz
w tym martwym punkcie. I może na chwilę uspokoisz sumienie,
zagłuszysz swój wewnętrzny krzyk, ale to tylko na chwilę. Im
dłużej będziesz odkładać zmiany, tym częściej będzie
doskwierać Ci spadek motywacji, a samoocena poleci na łeb, na
szyję. Aż w końcu przyjdzie taki moment, w którym się załamiesz
lub gwałtownie odbijesz od dna (przypominam, że żadna rewolucja
nie obyła się bez ofiar). Nie możesz tkwić w próżni. Nie możesz
zatrzymać się w pół drogi i na pierwszej napotkanej przeszkodzie
zawrócić. Po prostu nie – i już;)
Od czego zacząć szukanie pracy?
Jak
wyżej wspominałam, szukanie pracy pochłania mnóstwo czasu.
Zabiera go jeszcze więcej, gdy tak naprawdę nie wie się, czego
szukać. Nie możesz entuzjastycznie rzucać się na wszystkie
oferty, bo brak odzewu szybko pozbawi Cię początkowego zapału. Jak
się za to zabrać?
Najpierw
zastanów się co chcesz robić. Czy zostać w zawodzie i po prostu
poszukać miejsca oferującego lepsze warunki czy przekwalifikować?
W przypadku tej drugiej opcji, dowiedz się, jakie umiejętności
musisz posiadać, by mieć jakieś szanse w rekrutacji na dane
stanowisko. Przejrzyj oferty pracy dotyczące interesującej Cie
branży i sprawdź, czego wymagają pracodawcy.Jeśli
w większości są to kompetencje twarde poszukaj kursów lub
szkoleń, na których nauczysz się podstawowej obsługi wymaganych
programów oraz zdobędziesz branżową wiedzę. Internet pęka w
szwach od ofert kursów, nie tylko płatnych, ale i darmowych.
Zacznij od tych bezpłatnych, by przekonać się, czy tym chcesz
zajmować się w przyszłości.
W
ofertach pracy możesz spotkać też kompetencje miękkie. Czym są?
To cechy, dzięki którym z łatwością przychodzi Ci kreatywne
myślenie(o tym, jak rozwijać kreatywność możesz przeczytać tutaj), świetnie radzisz sobie w kontaktach z klientem czy z pracą
w zespole. Wydawać by się mogło, że nie są to najistotniejsze
umiejętności, jednak coraz więcej pracodawców zwraca na nie
uwagę. Wiesz, co je różni od kompetencji twardych?
Komunikatywności, efektywnej pracy w zespole czy pracy pod presją
czasu nie nauczysz się na żadnym kursie. Możesz co najwyżej
znaleźć takie, które pomogą Ci rozwinąć te umiejętności, ale
nie wykształcą ich z niczego. Cechy te są bowiem wrodzone.
Zastanów
się, co sprawia Ci przyjemność i z czym sobie dobrze radzisz.
Wolisz pracę samodzielną czy z ludźmi? Zadania powtarzające się
czy różnorodne? Nie boisz się rozmawiać z obcymi czy paraliżuje
Cię strach na samą myśl o tym? Mając wiedzę na ten temat możesz
nawet pokusić się o wypełnienie jednego z wielu testów
kompetencji dostępnych w sieci. One także pozwolą Ci lepiej poznać
swoje mocne i słabe strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz