Czy potrzebujemy wojny, by żyć?
Tak na dobrą sprawę przestaliśmy mordować się jak najęci po II wojnie światowej. Wiem, na świecie wciąż są tereny objęte konfliktami (wściekam się na Turcję za atak na Rożawę), jednak wojny nie obejmują już całego świata. Większość skupiona jest w Afryce i... tam odsetek osób chorych na depresję jest zdecydowanie niższy niż w Europie.Pamiętasz te wszystkie hasła, które miały Cię pocieszyć?
"Przesadzasz, inni mają gorzej."
"Dzieci w Afryce głodują, a Ty robisz problem z takich rzeczy."
"Jesteś zdrowa, masz co jeść, masz dach nad głową, a narzekasz."
Pomijając, że niezrozumiałe jest dla mnie, jak osobie chorej na depresję ma pomóc fakt, że inni mają gorzej, to ludziom żyjącym w krajach objętych konfliktami zbrojnymi brakuje właśnie tych podstawowych elementów niezbędnych do egzystencji. Zgodnie z piramidą Maslowa, jeśli nie spełnimy naszych podstawowych potrzeb (głód, bezpieczeństwo, potrzeby społeczne), nie będziemy w ogóle myśleć o potrzebach wyższego rzędu, jakimi są poczucie własnej wartości, uznanie, czy samorealizacja. Myślę, że brak możliwości spełnienia tych potrzeb, mimo odpowiednich warunków, może być przyczyną depresji oraz reszty krewnych i znajomych królika.
Mimo teoretycznie odpowiednich warunków. Masz co jeść, masz dach nad głową, pracę, rodzinę, przyjaciół, piątkowe wyjścia na piwo. Możesz się uczyć, rozwijać, podróżować. Teoretycznie. Podobno przeciętnemu Polakowi oszczędności nie pozwoliłyby przeżyć miesiąca. Większość tego, co zarobi idzie przede wszystkim na pokrycie kosztów życia: czynsz, rachunki, żywność. Po pracy wielu z nas nawet nie ma siły rozmawiać z innymi ludźmi, a co dopiero mówić o rozwijaniu swoich pasji (potrzeba samorealizacji). W pewnym momencie musi więc pojawić się frustracja, musi pojawić się stres.
No właśnie, stres...
Sam w sobie nie jest zły, w odpowiedniej dawce powinien motywować nas do działania - pokonywania przeszkód lub ucieczki. Jednak zbyt silny, często powracający lub długotrwały przynosi tragiczne skutki. Podobno 75% chorób, z którymi ludzie zgłaszają się do lekarza jest wynikiem stresu. Oprócz obniżenia odporności, obniża także poczucie własnej wartości, co może prowadzić (a jakże) do depresji. Może wywołać stany lękowe, np. w sytuacji, gdy już któryś raz zmieniasz miejsce pracy, bo w poprzednim była toksyczna atmosfera/mobbing/zła organizacja, a w tym nowym okazuje się, że masz powtórkę z rozrywki. Znów stres związany z obciążeniem ilością obowiązków, szef, który poniża lub manipuluje... Chciałabyś odejść, jednak pojawia się ten strach, że w następnym miejscu będzie dokładnie tak samo. Zostajesz w miejscu, które wyniszcza Twoje zdrowie w obawie przed nieznanym. Niedziele zaczynają Cię przerażać, bo po nich jest poniedziałek. Cały tydzień czekasz tylko na piątek, odetchniesz w sobotę, a w niedzielę znów zacznie się Twoje osobiste piekło. Utknęłaś w błędnym kole.Według badania The Workforce View in Europe 2017 przeprowadzonego na zlecenie ADP Polacy to najmocniej zestresowani pracownicy w całej Europie. 22% ankietowanych przyznało, że stres w pracy odczuwa codziennie. CODZIENNIE. Jasne, zawsze można powiedzieć, że jak się nie podoba, to niech zmienią pracę. Tak, w Warszawie, we Wrocławiu, w Poznaniu, Gdańsku, Krakowie... ale nie w Nowosiółkach, czy Dźwinaczu Dolnym, gdzie może jest jeden, dwa zakłady pracy na krzyż. Gdzie połowa mieszkańców i tak już dojeżdża do troszkę większych miejscowości, by W OGÓLE mieć pracę. Przecież zawsze można się przeprowadzić, powiesz. Tak, to proste spakować się i wyjechać, o ile jesteś singielką. Mając rodzinę, nie decydujesz już sama. I tu rodzi się kolejne pytanie...
Próbować naprawiać, czy odejść?
To jest pytanie, na które wciąż nie znalazłam właściwej odpowiedzi, a czytając rady "specjalistów" z internetu o przeprowadzkach i zmianach pracy, stwierdzam, że chyba nikt jej nie zna. Owszem, odejście jest rozwiązaniem dobrym, szczególnie jeśli trafisz do lepszego miejsca. Nie zmienia to jednak niczego z perspektywy tych, którzy zostaną. Zmieniamy sytuację swoją, ale tak naprawdę nie zmieniamy niczego globalnie. Rozumiesz, o czym mówię? Rotacja pracowników nie dziwi już żadnego przedsiębiorcy, może troszeczkę irytuje, bo trzeba znaleźć kogoś nowego i wszystkiego nauczyć (a to są koszty). Jednak żaden z nich nie zastanawia się, dlaczego ludzie odchodzą. Przede wszystkim nie dostrzegają problemu w sobie. Jak to mówią: ryba psuje się od głowy, a żaden prezes firmy nigdy się z tym nie zgodzi, chyba że za rybią głowę uznaje pracowników.Wewnętrzne klęski żywiołowe
Jestem jednym z pierwszych roczników, który przyszedł na świat po transformacji. Moje pokolenie miało szczęście nie przeżyć żadnej wojny, żadnej okupacji, czy ucisku. Nie musimy walczyć z ciężkimi ograniczeniami naszych praw, nie zamyka nas się w więzieniach za krytykę władzy, nie przesłuchuje, gdy nie chodzimy na wybory, a sąsiedzi nie są zmuszani donosić na nas do specjalnych służb. Artyści mogą śpiewać o czym chcą, nikt ich nie cenzuruje. Te trudne czasy były równocześnie... proste. Było jasne z czym należy walczyć. Wszyscy byli wkurzeni z tych samych powodów, a to jednoczyło.My walczymy w samotności. Każdy po cichu próbuje zrobić coś ze spustoszeniem jakie wywołują mentalne klęski żywiołowe spowodowane codziennością. Hurraoptymistyczne media społecznościowe uderzają nas pięknie sfotografowanym życiem pięknych ludzi, panuje powszechny trend na bycie pozytywnym i ukrywanie niepasujących do tego obrazka uczuć. Oczekuje się, że poza pracą będziemy mieć tysiąc innych ciekawych aktywności, bo nie można być nudnym, jeśli chce się odnieść sukces. Ach, ten sukces. Jak grzyby po deszczu wyrastają firmy coachingowe, specjaliści od motywowania do działania. Dasz radę! Jesteś wielki! Możesz wszystko!
Chciałoby się zapytać - z czym tu walczyć? I to właśnie jest problem naszych czasów.
Źródła:
- http://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,350-mln-osob-choruje-na-depresje--statystyka,artykul,1722319.html
- https://obserwatorsgh.pl/528/depresja-jako-plaga-xxi-wieku/
- http://www.medonet.pl/zdrowie/wiadomosci,drogi-wyjscia-z-depresji---przeszlosc--terazniejszosc-i-przyszlosc,artykul,1656624.html
- http://twarzedepresji.pl/o-depresji-swiecie/
- https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/polacy-i-stres-w-pracy-najwyzszy-wskaznik-stresu-w-europie/nr4q042
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz