11/19/2020

Piękna i długa reklama udawania, że nic się nie stało

Dwie obrączki leżące w kroplach deszczu na ciemnym tle
Photo by Zoriana Stakhniv on Unsplash

Powiedzmy to sobie wprost: świat się zmienił. Choćbyśmy bardzo chcieli wrócić do tego, co było, rzeczywistość, jaka czeka nas po tym rollercoasterze wydarzeń, na nowo zdefiniuje "normalność". Mimo to chodząc codziennie do pracy z wymuszonym zachowaniem, jak gdyby nic się nie stało, odnoszę wrażenie, że sami siebie zmuszamy do udawania, że jest po staremu.

Udajemy, że nic się nie stało

Pracuję w agencji marketingowej i chyba jak wszystkim branżom, 2020 dostarczył nam niezłej huśtawki nastrojów. Z jednej strony wszyscy przenoszą swój biznes do sieci, by przetrwać. Z drugiej ograniczają do minimum wydatki na reklamę, również, by przetrwać. Wciąż lawirujemy między ogromem pracy nad e-sklepami a stawaniem na rzęsach, by 500 zł miesięcznie wystarczyło na jego promocję.

Żaden z naszych klientów nie oferuje produktów/usług pierwszej potrzeby, a jednak odnoszę wrażenie, że sądzą inaczej. Gdzieś umyka im, że tego roku nie zamkną z takim samym wynikiem sprzedażowym, jak poprzedni przez obecny kryzys. I zgodnie z zasadą działania ludzkiego mechanizmu obronnego, szukają winnego - nas - by jakoś wyjaśnić sobie tę sytuację. 

Świat nieco zwolnił, jeszcze się nie zatrzymał, jednak ograniczył prędkość. Według badań Polacy są w czołówce narodów popadających w depresję przez pandemię. Obawiamy się o pracę, o to że nasi bliscy zachorują, że sami zachorujemy, że rząd odbiera nam prawa i nie respektuje praworządności, a na dodatek nic nie robi, by zapanować nad rozprzestrzeniającym się wirusem. Kogo w sytuacji zagrożenia obchodzą projekty ogrodów, stroje erotyczne czy nowe okna? Nasza rzeczywistość się zmienia, my się zmieniamy. Wiosenny lockdown dał nam czas, by zastanowić się, co jest tak naprawdę w życiu ważne. Przynajmniej chwilowo nadmierny konsumpcjonizm rozpędzany latami przez rozwijającą się gospodarkę, musi nacisnąć hamulec. Chociaż już od lat z własnej woli ograniczam zbędne wydatki, w tym roku wyjątkowo często łapię się na tym, że trzy razy się zastanowię zanim coś kupię czy w ogóle tego potrzebuję. Myślę, że nie jestem w tym sama.

Bajki mają się w porządku

Najnowsza świąteczna reklama Apartu to tylko jeden z przykładów oderwania od rzeczywistości firm oferujących produkty z założenia luksusowe. Gdyby wyszła rok temu, prawdopodobnie nie wzbudziłaby tak dużego zainteresowania. Ale w 2020 są zjawiska i rzeczy, obok których nie przechodzi się obojętnie. Piękne kobiety, wspaniała willa, luksusowe stroje, limuzyna, wielkie paczki prezentów, wszechobecny blichtr i przepych, a i Wodecki pięknie im akompaniuje. Z drugiej strony my: żyjący przez większość roku w zamknięciu, w strachu przed pandemią, w narastającym napięciu wywołanym przez niemiłościwie nam panujących. Apart swoje - życie swoje. Być może chcieli zakląć rzeczywistość, zostać w tej bajce, którą tworzyli rok w rok. Stworzyć namiastkę normalności, że pewne rzeczy są stałe. Tylko że w dobie kryzysu nikt w bajki nie wierzy. Takie historie raczej wywołują wewnętrzny bunt, więc z tej mentalnie niewygodnej sytuacji mogliśmy wyjść na dwa sposoby: oburzeniem lub... śmiechem. Na całe szczęście dla Apartu skończyło się tym drugim. Parodia reklamy rozładowuje to napięcie, które kumuluje się w człowieku, gdy widzi oryginał, a następnie słucha o tym, że policja znów pałowała ludzi biorących udział w manifestacjach. Przynajmniej na chwilę faktycznie się uśmiechamy.


Ta konieczność pogodzenia fatalnej sytuacji w kraju z koniecznością wykonywania codziennych obowiązków jak wcześniej i marketingową ułudą, prowadzi do rozdarcia. I każdy z nas jest wewnętrznie rozdarty, choć nie wszyscy to zauważamy i przyznajemy. Część z nas wychodzi na ulicę, inni dają upust emocjom w sieci, jeszcze inni po prostu rozmawiają ze znajomymi. Świadomi, że problemy nie skończą się wraz z nadejściem stycznia. Jest listopad 2020. Za chwilę ten rok się skończy, a jednak nie odczuwam żadnej ulgi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Pani na M. , Blogger